Małgorzata Narkiewicz (1936-2018)
Wydarzenia » Małgorzata Narkiewicz (1936-2018)
Małgosia Narkiewicz urodziła się. w 1936 r. na Śląsku Opolskim w miejscowości Zdzieszowice. W 1954 r. przyjechała do Wrocławia na uniwersyteckie studia matematyczne, które ukończyła w 1959 r. Do Klubu Inteligencji Katolickiej we Wrocławiu wstąpiła 26.XI.1985. Przez wiele lat była członkiem Zarządu, prowadziła Sekcję Turystyczną, zajmowała się sprawami członkowskimi, była członkiem Komisji Programowej. Od 1992r. zorganizowała ponad 120 wycieczek − pielgrzymek krajowych i zagranicznych. W czasach gdy Sekcja Rodzin organizowała wypoczynek wakacyjny dla dzieci, młodzieży, Małgosia potrafiła zorganizować pomoc dla dzieci, młodzieży z ubogich rodzin by również mogły uczestniczyć w klubowych wakacjach. Ważnym elementem jej działalności były dyżury w Sekretariacie, gdzie wszyscy, a szczególnie starsi klubowicze mogli zawsze liczyć na jej życzliwość, pomoc. Przez wiele lat byłaś głównym animatorem naszego życia kulturalnego (bilety na koncerty, do Opery, ciekawe wydarzenia artystyczne). Wspierałaś nas w trudnych chwilach których doświadczał Klub … Pożegnaliśmy dobrego, życzliwego wszystkim, człowieka. Małgosiu dziękuję Ci za wszystko co dla Klubu, dla nas zrobiłaś − kim byłaś.
Wojciech Siciński
Małgosię poznałam w Klubie Inteligencji Katolickiej na początku lat 80-ch. Prowadziłam warsztaty psychologiczne dla rodziców z sekcji rodzin. Na jednym ze spotkań Małgosia podarowała nam swoje doświadczenia − przeżywania choroby syna, Jego odejścia. W jej relacji najważniejszym elementem było pogodzenie się z wolą Bożą i docenienie wartości towarzyszenia synowi. Ten rys osobowości Małgosi, koncentracji na byciu z drugim człowiekiem, zwłaszcza na tym za, którego jest się odpowiedzialnym – wielokrotnie obserwowałam na organizowanych przez Nią wycieczkach w ramach sekcji turystycznej KIK-u. Prowadziła je perfekcyjnie, z dużym zaangażowaniem, starannością, wdzięczna była za każdą radę, pomoc. Od siebie wymagała dużo, dla innych była tolerancyjna, wyrozumiała, delikatna.
Taką Ją zapamiętałam.
Teresa Skraba
Dobrych ludzi nikt nie zapomina. Odeszłaś od nas na zawsze, lecz nie ma łez, które zmyły by Twój ślad w naszej pamięci. Zostawiłaś po sobie dobre imię i trwałą pamięć wśród śmiertelnych, aby życie nasze nie przeszło nadaremnie. Miłość nie zna swej głębi, póki nie nadejdzie godzina rozstania.
Krzesisław Kucha
Śp. Małgorzata Narkiewicz była serdecznym przyjacielem naszej rodziny. Bardzo aktywnie działała w Towarzystwie Przyjaciół Krzyżowej (była wielką pomocą mojej żony śp. Wandy szczególnie, gdy zaczęła niedomagać). Działała też w KIK-u gdzie niosła ciężar prac merytorycznych i organizacyjnych. Była niezapomnianą organizatorką jakże ciekawych i pożytecznych wycieczek klubowych. Te kilka zdań zaledwie sygnalizuje niezmordowaną pracę Małgosi.
Kazimierz Czapliński
Pani Małgosia wyróżniała się wyjątkową wrażliwością. Większość z nas pamięta z jaką starannością wybierała miejsca, do których później nas zabierała. Przeżyliśmy wspólnie wiele niesamowitych chwil w katedrach, kościołach, klasztorach oraz zamkach i pałacach. Dla wielu z nas, często były to spotkania ze sztuką, dla Niej znaczyły o wiele więcej. Widziała, czuła, rozumiała …. i przeżywała. Lubiła się wszystkim dzielić, zawsze interesowały Ją losy członków Klubu i ich rodzin. Przez wiele lat organizowała letnie, wakacyjne obozy dla naszych dzieci i wnuków. Na każdym zebraniu czy spotkaniu była aktywna. Słuchała i kiedy wystąpienie się kończyło, coś dopowiadała lub komentowała. Dotyczyło to zarówno spraw religijnych jak i społecznych. W swoich wypowiedziach była wnikliwa − odważna.
Elżbieta Bodnar-Nowakowska
Małgosiu Ty ciągle jesteś z nami, Ty nie odeszłaś, wyjechałaś na chwilę …
Nie da się zapomnieć ciepła, troskliwości, uśmiechu jakim nas obdarowywałaś. Przychodziliśmy z różnymi problemami i mimo pracy papierkowej w czasie dyżurów, potrafiłaś wszystkich wysłuchać, poradzić coś mądrego. Dziękujemy za wspaniałe wycieczki − po kraju i za granią. Nikt z nas nie zwiedziłby tylu pięknych zabytków na D. Śląsku − Krzyżowa, do której nas co roku zawoziłaś, by pokazać jak rozwija się przyjaźń między narodami. No i koncerty − chwila zadumy, wsłuchani w piękną muzykę, wspaniałych dyrygentów.
Pustki po Tobie nikt nie zapełni. Jesteś z nami na zawsze.
Maria Łukowska-Glińska